niedziela, 30 września 2012

Anna Spiro - australijska projektantka wnętrz

 Mieszkająca w Brisbane australijska blogerka i projektantka wnętrz Anna Spiro to moje ostatnie odkycie.Od pierwszego wejrzenia "zakochałam " się w jej domu,którego wnętrza sama zaprojektowała .Mają w sobie coś ultra kobiecego,eleganckiego ,są pełne finezji i pogody ducha.Tę pogodę  zapewniają odpowiednio dobrane dodatki ,meble a przede wszystkim kolorystyka.Na tle białych ścian królują kolorowe meble, ciekawe antyki.Widać ,że nie boi się łączyć ze sobą różnych stylów i faktur. Jak sama mówi styl jej domu to połączenie amerykańskiego stylu kolonialnego i paryskiego mieszkania.I coś w tym jest ...



050109annas10.jpg

050109annas14.jpg


050109annas06_rect640


050109annas04_rect640


 050109annas07_rect640



 050109annas09_rect640



             http://www.apartmenttherapy.com/house-tour-anna-spiros-brisban-83546

środa, 26 września 2012

Moja australijska farma - Lanyon Homestead w Limestone Plains

Lanyon Homestead w Limestone Plains to przykład historycznej australijskiej farmy z  XIX w.
 Położona o pół godziny jazdy od Canberry farma leży na szlaku Canberra Tracks i
stanowi jedną z atrakcji turystycznych w pobliżu stolicy.
Rozłożysty parterowy budynek z podcieniowym długim gankiem od frontu  jest charakterystyczny dla wielkoobszarowych farm budowanych w Australii w tamtym okresie .Obecnie znajduje się tam muzeum -farma , prezentująca dawny styl życia farmerów australijskich.





Cudowny krajobraz dookoła z charakterystycznymi eukaliptusami





do każdej farmy prowadzi brama ,majątki otaczają charakterystyczne drewniane ogrodzenia












mogłabym tak siedzieć godzinami...


Zdjęcia zrobiłam podczas mojej zeszłorocznej wizyty w Australii

Więcej informacji znaleźć można na stronie  http://www.museumsandgalleries.act.gov.au/lanyon/




piątek, 14 września 2012

Urok pchlego targu



Bardziej od zakupów w sklepach z wyposażeniem wnętrz cieszą mnie "polowania"na pchlich targach i second handach.Magia starych przedmiotów jest nieporównywalna z niczym innym no i pewność,że ktoś nie ma czegoś identycznego u siebie w domu. 

Od kilku lat regularnie zaglądam na pchli targ u siebie w Lublinie,gdzie od czasu do czasu udaje mi się wygrzebać jakieś oryginalne przedmioty.
A to jakiś cudowny mosiężny świecznik,ceramikę,obraz albo stare żakardowe zasłony ...



















Trochę to uzależnienie ,może dziwactwo ,zawsze obiecuje sobie ,że nic tym razem nie kupię ,puki nie" zelektryzuje" mnie widok czegoś szczególnego ...